Jest niezwykle podstępną i trudno uleczalną chorobą. Przyznają się do niej ludzie z pierwszych stron gazet. Nie omija też tzw. szarych ludzi. Dopada znienacka i czasami potrafi zniszczyć życie całej rodziny. O czym mowa? Oczywiście o depresji, która w ostatnich latach stała się jedną z częściej występujących chorób. Należy do chorób o psychicznym podłożu. Diagnozę może postawić jedynie lekarz psychiatra. Pierwszymi objawami depresji może być brak energii i chęci do życia, smutek, przygnębienie, które nie ustępują przez dłuższy czas. Osoba chora nie ma chęci wstawać z łóżka i uczestniczyć w normalnym życiu. W późniejszej fazie pojawiają się stany lękowe, szwankuje pamięć, życie przestaje mieć dla takiej osoby jakikolwiek sens. Towarzyszy temu bezsenność. Najgorzej jest rankiem, po południu stan się trochę poprawia. Mogą się pojawiać nawet myśli samobójcze, a chory ma różnego typu omamy słuchowe, występują urojenia. Trudno tak naprawdę jednoznacznie ocenić, co jest przyczyną depresji. Gdyby znana była przyczyna, znacznie łatwiejsze byłoby jej leczenie. Na pewno na jej wystąpienie mają wpływ predyspozycje osobiste, wyjątkowa wrażliwość. Na pewno też, jeśli w rodzinie taka choroba występowała, zwiększa to prawdopodobieństwo, że zachoruje i ktoś jeszcze z rodziny. Depresję trzeba leczyć, chociaż leczenie jest długotrwałe.
